Fenomen ciemności w doświadczeniu duchowym św. Matki Teresy

We wtorek odbyło się spotkanie z księdzem  prof. UAM dr hab. Jackiem Hadrysiem.

Konferencja dotyczyła  fenomenu wewnętrznej ciemności Matki Teresy z Kalkuty. Ksiądz opowiedział nam jak wyglądała jej droga przez cierpienie do świętości. Przez większość swojego życia Matka Teresa doznawała poczucia całkowitego opuszczenia przez Boga, jednocześnie wyrażając wielką tęsknotę za Nim. Wszechogarniająca ją „ciemność” była dla niej wielkim cierpieniem, które z czasem pokochała. Chwile te trwały niemal nieustannie, z jednym tylko miesiącem przerwy, która miała być znakiem obecności i potwierdzeniem powołania.
Święta Matka Teresa pragnąc zjednoczyć się w cierpieniu ubogich,  żyła jak oni. Przejaw tej jedności okazywała nie tylko zewnętrznie, ale i wewnętrznie. Wszystko czyniła na chwałę Pana. To Jego stawiała na pierwszym miejscu,  to Jemu powierzała każdą chwilę swojego życia, kochała Go całą swą duszą i pragnęła Jego szczęścia. Była gotowa przyjąć cierpienie i żyć w „ciemności” przez resztę swojego życia, jeżeli dzięki temu  znalazłaby się chociaż jedna osoba, która bardziej uszczęśliwi Chrystusa.
Co ciekawe, pomimo tego, że Matka Teresa czyniła tak wiele dobra, „ciemność”, która ją ogarniała, towarzyszyła jej aż do śmierci. Gdy umierała, w szpitalu, w którym się znajdowała, zabrakło prądu. Kiedy potwierdzono zgon, światłość powróciła. Można interpretować to na wiele sposobów. Jednak symbolicznie ta sytuacja miała na celu zaakcentowanie przejścia z cierpienia do wiecznego szczęścia i ukojenia. Śledząc historię Świętej Matki Teresy warto zajrzeć w głąb swojego życia i zastanowić się nad chwilami „ciemności”, których zapewne każdy z nas czasem doświadcza. Może podjęcie pewnych kroków wystarczy, aby na nowo zajaśniał w nas blask pochodzący od Boga.