Wakacje w kajaku

W połowie lipca, gdy egzaminy i zaliczenia mieliśmy już za sobą i na dobre rozpoczęły się wyczekane letnie wakacje, spędziliśmy kilka fantastycznych dni na spływie kajakowym.
Płynęliśmy rzeką Brdą bardzo niedaleko od Parku Narodowego „Bory Tucholskie”. Trasa prowadziła w dużej mierze przez lasy i drzewa, z których część użyczała nam swojego chłodnego cienia, a inne stanowiły przeszkodę, nad którą musieliśmy niekiedy przenosić nasze kajaki. Znaczna część spływu wiodła także przez otwarte przestrzenie jezior, gdzie wiosłowało się bez przeszkód, ale za to w pełnym słońcu 😉
Po całych dniach na wodzie docieraliśmy do pól namiotowych na nocleg. Na miejscu czekała ta część z nas, która akurat była odpowiedzialna za przygotowanie obiadu dla kajakarzy i przewiezienie busem wszystkich naszych bagaży i namiotów. Wieczory spędzaliśmy na wspólnych rozmowach przy ognisku lub w ogromnym harcerskim namiocie. A o poranku po Eucharystii i śniadaniu, znów hop do kajaka i w dalszą drogę.
Wbrew prognozom pogody, które zapowiadały deszcze przez cały tydzień, dopiero czwartego dnia nastąpiło takie oberwanie chmury, że zalało nie tylko nas, ale i nasze plecaki. Zupełnie przemoczeni zdecydowaliśmy skończyć spływ dzień wcześniej. Każdy włożył na siebie to, co mu z rzeczy suchego zostało, po czym poszliśmy na pizzę. Pod wieczór wróciliśmy do Poznania z silnym przekonaniem, że trzeba będzie taki spływ kiedyś jeszcze powtórzyć.