O miłości

W ostatni dzień stycznia na spotkaniu prowadzonym przez o. Leonarda rozmawialiśmy o miłości jako jednym z darów Ducha Świętego.

Dowiedzieliśmy się między innymi, że Pan Bóg stwarza nas do miłości – człowiek „zły”, który doświadcza miłości, może przejść całkowitą przemianę, tak samo jak człowiek, któremu miłości brakuje. Ks. Twardowski w jednym ze swoich wierszy pisze, że „tęsknota za miłością tkwi w człowieku do końca”.

Leonard zaznaczył, że Pan Bóg kocha nas wyłącznie – to znaczy, że kocha każdego indywidualnie i całkowicie. My natomiast najpierw powinniśmy szukać relacji z Bogiem, a następnie relacji z człowiekiem – nigdy na odwrót.

Poprzez słowa „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem” (J 13, 34) Bóg prosi nas, abyśmy kochali innych tak jak Jego samego – nie jest to proste, ale konieczne.

Jesteśmy pokaleczeni przez grzech i często jest nam trudno zrozumieć, że Bóg kocha nas takimi jakimi jesteśmy, tu i teraz. Człowiek nie potrafi kochać samego siebie bez wysiłku, jednak należy do tego dążyć, żeby móc się rozwijać. Pokochać siebie oznacza podjęcie wysiłku, żeby stać się lepszą wersją siebie. Ponadto, nikt nie nauczy się dojrzale kochać innych, jeśli nie akceptuje w pełni siebie.

Dojrzała miłość wyraża się przez czyny i słowa oraz troskę o dobro drugiego człowieka, nawet wbrew jego woli. O mądrą miłość trzeba się modlić.