Dar i tajemnica kapłaństwa

Nasze kolejne spotkanie odbyło się w celu głębszego zrozumienia sakramentu kapłaństwa, który rodzi nieporównywalną relację między powołanym mężczyzną a Bogiem. Szczególną uwagę skupiliśmy na tym, jak na przestrzeni wieków wzbogacany był ryt sakramentalny, który w jawny i namacalny sposób daje świadectwo realnego stawania się narzędziem Jezusa.
Pierwszymi kapłanami wyznaczonymi do owej roli przez Chrystusa byli apostołowie. Za Jego przykładem pełnili posługę wśród wciąż rosnącej liczby wiernych, błogosławiąc, łamiąc chleb i dzieląc się Słowem. Jako że Kościół w pierwszych latach chrześcijaństwa charakteryzował się znaczną dynamiką rozwoju, niezbędne stało się powierzenie pieczy nad wspólnotą kolejnym jej członkom. Tak, natchnieni Duchem Świętym, odpowiadali na wezwanie do służby diakoni i prezbiterzy. W IV i V wieku wyboru kandydata na biskupa dokonywał lud. Aby doszło do święceń niezbędne były procedury mające na celu weryfikację moralności i świadomości wiary przez wytypowanego, który, poza odbyciem rozmów z papieżem i wiernymi, składał przysięgę wobec Boga. Znane nam dziś zwyczaje, takie jak oficjalne pytania o pragnienie przyjęcia sakramentu, gest prostracji, litania, czy też modlitwa z nałożeniem rąk, miały niepodważalne znaczenie w ceremonii. Co ciekawe, do XII w. święcenia nie miały charakteru absolutnego, ale wiązały się z przypisaniem kapłana do konkretnej świątyni. Z biegiem czasu rytuał wzbogacony był o symboliczne namaszczenie rąk, wręczenie ewangeliarza i pateny z chlebem. Ceremonia rozrastała się, zyskując coraz więcej obrzędów, a zarazem zmierzając ku przywróceniu pierwotnej przejrzystości i skromności. Wszelkie ryty sakramentalne odbywają się po odczytaniu Ewangelii. W szczególnym momencie, gdy wspólnota Kościoła woła każdego z kandydatów po imieniu, przypieczętowany zostaje wybór drogi powołania przez wyświęcanych. Do modlitwy i litanii wezwane jest całe zgromadzenie wiernych, którzy winni trwać w tej postawie podczas nakładania rąk, zachowując milczenie pełne Ducha Świętego. Gdy wypowiedziane zostaną ostatnie słowa modlitwy konsekracyjnej, Kościół zostaje tym samych wzbogacony o nowych kapłanów, którzy przylgnęli do Chrystusa, oddając Mu całe życie. Pięknym akcentem jest koncelebracja, w której w podzięce i na chwałę Pana uczestniczy ich cała rzesza.
Ostatnie minuty poświęciliśmy na przyjrzeniu się nagrania święceń, jakie otrzymał między innymi o. Kamil.
W całym bogactwie poczynań podczas omawianego obrządku, niezależnie od wszelkich czynników, na pierwszym miejscu zawsze stawiane są modlitwa i nałożenie rąk – symbole, których nauczył nas u początku Jezus. I choć sakrament kapłaństwa pozostał dla nas w swej istocie niezgłębiony i pełen tajemnic, dotarliśmy wspólnie do odrobiny prawdy o Bogu, jaką nam w tym darze objawia.