W piątek 23 października nasze duszpasterstwo udało się na wyjazd integracyjny do Konarzewa. Ucieszył nas fakt, jak wielu nowych członków chciało spędzić ten weekendowy czas w towarzystwie starych duszpasterskich wyjadaczy. W piątek, gdy już wszyscy dotarli, rozpoczęliśmy od strawy dla ciała, a następnie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej. Po oficjalnym rozpoczęciu naszego wyjazdu przyszedł oczekiwany czas zabaw integracyjnych. Mieliśmy okazję dowiedzieć się wielu prawd o sobie samym, ale przede wszystkim o innych członkach DA. Granie w legendarną „Pyrę” trwało do późnych godzin nocnych. W sobotni poranek rozpoczęliśmy od jutrzni, po śniadaniu wysłuchaliśmy konferencji o. Leonarda na temat przyjaźni. Kolejnym ważnym punktem była Msza Święta, a po obiedzie mieliśmy czas na wykorzystanie pięknej pogody, grając w siatkówkę czy też idąc na spacer. Wieczór zarezerwowany był na rozmowę z Panem Bogiem podczas Adoracji. Gry planszowe wiodły prym wśród atrakcji podczas tych kilku dni, oczywiście oprócz podjadania pyszności, które ze sobą przywieźliśmy. Chipsy, czekolady, ciastka znikały w mgnieniu oka. Noc z soboty na niedzielę obdarowała nas dodatkową godziną, którą nie omieszkaliśmy wykorzystać integrując się, grając na przykład we wcześniej wspomnianą „Pyrę”. Zacięta walka toczyła się między przedstawicielami Wielkopolski i reszty świata. Z dumą musi przyznać, iż obie drużyny dzielnie walczyły, ale Wielkopolanie zostali pokonani przez resztę świata, co było dużym zaskoczeniem dla przedstawicieli „Pyrlandii”. Niedziela była dniem wyjątkowego zapotrzebowania na kofeinę, jednak nawet zmęczenie nie pozbawiło nas uśmiechu. Ochoczo rozpoczęliśmy Dzień Pański od Jutrzni, staraliśmy się jak najlepiej wykorzystać te ostatnie chwile na poznanie drugiego człowieka. Po przepysznym obiedzie rozjechaliśmy się do naszych domów, aby spotkać się na wieczornej Akademickiej Mszy Świętej.
Był śmiech, była modlitwa, było całe mnóstwo pięknych chwil. Dziękujemy wszystkim, którzy byli, choćby przez chwilę. A tych którzy nie byli już zapraszamy na następny nasz wyjazd 🙂
