Nabożeństwa z nabożeństwem

Podczas minionego spotkania przyjrzeliśmy się dokładniej kilku formom pobożności cieszącym sięszczególnym uznaniem wiernych Kościoła Katolickiego, a jednak nie wywodzącym się bezpośrednio z oficjalnej liturgii. Wynikają z potrzeby pogłębienia duchowego poznania, służą nam w tworzeniu trwałej więzi z Bogiem i odkrywaniu Go. Co jednak kluczowe, nie powinny przesłaniać wartości, jaką niesie Eucharystia. Oto zagadnienia, które poruszyliśmy:

Różaniec – powstały jako gorliwa odpowiedź na słowa św. Pawła „nieustannie się módlcie”. Do zwyczaju odmawiania w formie modlitwy pozdrowienia anielskiego, z czasem również dodano słowa św. Elżbiety. Za ojca tej formy uznaje się św. Dominika. Matka Boża miała mu się objawić z radą, by w obronie czystości wiary przed herezją odmawiał ów „Psałterz Maryi” – 150 powtórzeń na jej cześć. Jeszcze przed końcem XV wieku ustalony został podział na trzy Tajemnice Różańca do kontemplacji podczas modlitwy. Jest to forma pobożności, która zyskała szczególne uznanie Ojców Świętych na przestrzeni wieków. Chociażby papież Leon XIII polecił, by miesiąc październik był szczególnie związany z odmawianiem różańca. Jan Paweł II dodał kolejne tajemnice – Światła. Jeśli zaś chodzi o nazwę – wiąże się ona z niebagatelną symboliką kwiatów, jaka odcisnęła swoje piętno również na religijności średniowiecza. Tak więc róża jako atrybut Maryi, a zarazem duchowy kwiat, który podarowuje się Matce Boga z miłości i wdzięczności.

Pierwsze piątki – praktyka wywodząca się z objawień św. Małgorzaty Marii Alacoque, w których Jezus dał obietnicę udzielenia łaski ostatecznej skruchy oraz Jego nieskończonego miłosierdzia tym, którzy będą przystępować do Komunii Świętej przez 9 kolejnych pierwszych piątków miesiąca. Sedno owej obietnicy wyjawia się w słowach, iż Jego serce stanie się w godzinie śmierci najpewniejszą ucieczką. Jest to treść ostatniej z dwunastu obietnic skierowanych wobec czcicieli Jego Serca. Przyświecać powinna temu również szczera intencja miłości na miarę Bożą oraz duchowej bliskości serc – własnego z Jezusowym.

Nabożeństwa majowe – ich źródeł można upatrywać się już w średniowieczu, gdy to wierni gromadzili się z własnej inicjatywy w celu uwielbienia Matki Bożej. W tym celu śpiewano pobożne pieśni, niekiedy przy figurkach z jej wizerunkiem, a także pleciono wieńce składane wraz z duchowymi ofiarami. Za autora jednak uważa się jezuitę, o Ansolani, który majowe koncerty na cześć Maryi wieńczył błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem. Propagatorów natomiast było wielu. Wśród nich nie tylko jezuici, ale i misjonarze, czy księża diecezjalni. W obecnej formie odmawia się bądź śpiewa litanię Loretańską, znaną od dawna, choć urzędowo zatwierdzoną przez papieża Benedykta XVI. Zmienna w treści, pozwala na stosowanie różnych form inwokacji do Matki Bożej.

Ponadto wspomnieliśmy pokrótce o metamorficznym charakterze nabożeństwa drogi krzyżowej i pięknie uwydatnianym we wschodniej tradycji akatystu, jak i o kulcie Maryi związanym z objawieniami w Fatimie, czy też licznych cudach i przesłaniach, które stanowiły zachętę do tego, by świat uwielbiał Boga na wszelkie sposoby.