Credo – czy rozumiesz, co mówisz?

W ubiegły wtorek po raz kolejny pochyliliśmy się nad treścią wyznania wiary. Ojciec Leonard szczegółowo omówił nam fragment: „Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych.”
Wszechmoc Boga jest wielokrotnie wspominana w Piśmie Świętym (np. „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”- Łk 1,37, „Któż jest tym Królem chwały? Pan, dzielny i potężny, Pan, potężny w boju.” – Ps 24,8). Często traktujemy tę wszechmoc zbyt antropomorficznie, stąd rodzi się wiele naszych wątpliwości i pytań związanych np. z obecnością cierpienia w świecie. Człowiek odkrywa moc Boga, gdy poznaje swoją słabość.
Miłość Boga Ojca objawia się w trosce o swoje dzieci w wymiarze nie tylko wiecznym, ale także doczesnym, a przede wszystkim w odpuszczeniu grzechów. Z drugiej strony ojcostwo jako przymiot Boga definiuje i częściowo tłumaczy nam tajemnicze relacje panujące w Trójcy Świętej. Jak głoszą teologowie, o wiele łatwiej nam powiedzieć, kim Bóg nie jest, niż kim jest.
Bóg stworzył świat z niczego jedynie aktem swojej woli. Tym samym zaczął upływać czas, który rozumiemy jako przemianę bytów stworzonych. Jak czytamy w Księdze Rodzaju, to co Bóg stworzył było dobre. Świat nie został przez Boga ukończony, jako ludzie mamy możliwość jego przemiany ku chwale Bożej – w ten sposób współuczestniczymy w naturze Naszego Stwórcy.
Do stworzeń Boga zaliczają się oczywiście także aniołowie. Słowo anioł z języka greckiego oznacza posłańca. Są to istoty duchowe, nieposiadające ciała, które mogą wszakże ukazywać się ludziom w snach, wizjach i na jawie. Posiadają rozum, wolną wolę i wiedzę wlaną im przez Boga. Każdy człowiek ma swojego Anioła Stróża, który ma za zadanie doprowadzić nas do nieba. Upadłe anioły (wg KKK 414) w sposób wolny odrzuciły służbę Bogu i usiłują przyłączyć człowieka do swego buntu przeciw Bogu.
Na ciąg dalszy naszych rozważań o credo zapraszamy już w styczniu!