Credo – czy rozumiesz, co mówisz?

Podczas kolejnego spotkania z cyklu o wyznaniu wiary o. Leonard Bielecki omówił dla nas znaczenie słów: „zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.”
Gdy mówimy, że Chrystus zstąpił do piekieł, nie mamy na myśli miejsca wiecznego potępienia. Chodzi tu raczej o otchłań – hebr. Szeol. Starotestamentalna wizja miejsca dokąd dusza trafia po śmierci zmieniała się na przestrzeni wieków, możemy jednak ogólnie określić szeol jako miejsce oddzielenia od Boga. Jezus Chrystus zstąpił do otchłani, by przywrócić komunikację między Stwórcą a człowiekiem.
Co ciekawe nie mamy żadnych relacji Zmartwychwstania, są tylko świadectwa Zmartwychwstałego. Cielesność Chrystusa po zmartwychwstaniu jest cielesnością uwielbioną, która przekracza prawa fizyki („Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych” J 20, 26). Zmartwychwstanie Chrystusa nie jest jedynie obojętnym dla nas cudem z przeszłości, ponieważ stanowi podstawę powszechnego (także naszego) zmartwychwstania.
O tym, że Jezus siedzi po prawicy Ojca wspomina Ewangelista Marek, podpowiadając nam tym samym, co dzieje się w niebie od chwili wniebowstąpienia Chrystusa. Syn Boży rządzi Kościołem, kieruje losami narodów i pojedynczego człowieka, sądzi dusze zmarłych, ale także nieustannie wstawia się za nami u Ojca.
Każdego człowieka po śmierci czeka sąd jednostkowy, gdy zobaczymy siebie w świetle pełnej prawdy i miłości Boga. Osądowi będzie podlegać to, jak bardzo upodobniliśmy się do Chrystusa, jak rozwinęliśmy swoje talenty oraz nasza wierność w małych rzeczach, prawdziwość naszej miłości, nasze apostolstwo. Natomiast na końcu czasów podczas sądu ostatecznego poznamy jak oddziaływaliśmy na innych: ilu ludzi nawróciło się dzięki naszym modlitwom, ale też komu zaszkodziliśmy swoim grzesznym postępowaniem.